@yaneck ZSRR już teraz jest osłabione. Cały świat widzi że to nie jest nawet kolos na glinianych nogach, tylko gliniany kolos na zardzewiałych nogach. I pewnie przywódców wielu państw korci, żeby wjechać tam z "bratnią pomocą". Dowolny atak z dowolnej strony wszedłby jak w masło i zatrzymał góra pod Moskwą.
Ukraina ma ten problem, że nikt oficjalnie ich nie wspiera. I im dłużej walczą, tym dłuższy jest rynek zbytu na uzbrojenie. Wojna niedługo się skończy i ktoś ten rachunek będzie musiał spłacać, plus do tego ktoś ten kraj będzie musiał odbudowywać - a wiadomo że ten rachunek będzie miał dużo zer.
Mamy powtórkę Afganistanu i Wietnamu, gdzie obydwie strony najchętniej by konflikt zaprzestały, ale żadne tego nie zrobi żeby nie być tym psem z podkulonym ogonem. Cały świat się tą wojną "znudził" - nawet u nas częściej mówi się o Lewym, dietach gwiazd i wyborach Miss niż "specjalnej operacji wojskowej".
Głowicami atomowymi raczej bym się nie przejmował. Mają zasięg lokalny i jak nawet jakiś warlord odpali na jakimś pipidówku w walce z innym localsem o miedzę, to oprócz "głębokiego zaniepokojenia" świat się tym nie zainteresuje.
Jedyne co może być niebezpieczne to powrót do zamachów terrorystycznych. Dziwne ugrupowania o długich nazwach mogą chcieć pojawić się na pierwszych stronach bo mają staroradziecką brudną bombę i nie zawahają się jej użyć na socjalistach/demokratach/feministkach/cyklistach whatever.